Please complete our contact form and we'll aim to reply within 48 hours. Complete form. Port. Cairnryan Port. Loch Ryan Port, Belfast Way, Cairnryan, DG9 8RG, Scotland. Opening hours: Monday - Sunday: 06:00 - 22:00. View our comprehensive frequently asked questions where you will be able to find answers to many of the common questions our Forum › Pytania o Prace, biznes, podatki, formalności i urzędy › Marynarz - praca na statkach 1 Post 10 Lat, 1 Miesiąc temu #175454 Może ktoś z Was ma pomysl jak dostać się do pracy na statki w Norwegii, u norweskiego armatora? może ktoś mieszka w portowym mieście, widzi na przykład promy i jest w stanie podać wypisane tam nazwy (W Polsce znana jest Stena Line - chodzi mi o taki odpowiednik norweski). Dodam, że interesuje nas praca na stanowisku deck off, angielski perfect, norweski - podstawy, w trakcie intensywnego przyswajania. Dla przykładu o co mi chodzi podaje strone 2 Posty 6 Lat, 5 Miesięcy temu #390412 Witam panstwa szukam pracy na statku rybackim mam doswiadczenie pracuje w islandi na statku juz 9 lat 704 Posty Status Pendler - rozliczenie podatkowe w Norwegii Status Pendler - rozliczenie podatkowe w Norwegii Podróżujesz do rodziny w Polsce? A może nie jesteś w związku małżeńskim i nie masz dzieci, ale systematycznie podróżujesz do domu lub mieszkania w Polsce? Możesz skorzystać z korzystnej ulgi i otrzymać nawet kilkadziesiąt tysięcy koron. Rozlicz się z podatku w Norwegii i uzyskaj przysługujący Ci zwrot. Komu przysługuje status pendler w Norwegii? dojeżdżającym do rodziny: współmałżonka, dzieci, dojeżdżającym do domu lub mieszkania (własnościowego lub ... 2 Posty 6 Lat, 5 Miesięcy temu #390415 robert392009@ napisał: Witam panstwa szukam pracy na statku rybackim mam doswiadczenie pracuje w islandi na statku juz 9 lat Stena creates sustainable value today and in the future through our care and respect for people, capital, society and the surrounding environment. Stena ensures sustainable value creation by delivering functions that are important to society on land and at sea, and through dedicated employees, who constantly seek to contribute to positive
Członkowie polskiej załogi promu Stena Spirit otrzymali prestiżową nagrodę w branży żeglugowej. Za wzorową postawę podczas pechowego rejsu, Fundacja Szwedzkiej Marynarki Handlowej uhonorowała ich m. in. kwotą 20 tys. koron szwedzkich. Marynarze postanowili w całości przekazać pieniądze na rzecz gdyńskiego Hospicjum dla Dzieci "Bursztynowa Przystań". Wśród celów Stiftelse Sveriges Sjömanshus, czyli Fundacji Szwedzkiej Marynarki Handlowej, znajduje się m. in. "zachęcanie do zwiększenia bezpieczeństwa i przyczyniania się do działań mających na celu poprawę jakości życia na pokładach statków". W związku z tym władze fundacji przyznają corocznie nagrody załogom statków, które w kryzysowych sytuacjach wykazały się wzorową tym roku władze szwedzkiej fundacji postanowiły uhonorować członków polskiej załogi wycieczkowca Stena Spirit. To pierwszy przypadek w historii, kiedy Polacy zostali wyróżnieni tą cenioną w branży morskiej Nagroda została przyznana za postawę marynarzy podczas zdarzenia na pokładzie Stena Spirit z sierpnia 2016 roku. Załoga wzorowo opanowała zadymienie na pokładzie, dzięki czemu żaden z pasażerów nie doznał uszczerbku na zdrowiu, a cała akcja została przeprowadzona bardzo sprawnie - informuje Agnieszka Zembrzycka, rzecznik prasowy spółki Stena Line Polska, do której należy prom Stena czwartek, w szwedzkim Goeteborgu - gdzie mieści się siedziba fundacji - polski kapitan Adam Kędziora i jego załoga otrzymali odznaczenia za wzorową postawę marynarzy. Oprócz tego otrzymali nagrodę finansową w wysokości 20 tys. koron Jestem zaszczycony mogąc odebrać tę nagrodę. Szczególne podziękowania należą się załodze za jej wyjątkowe zaangażowanie w zapobieganie zagrożeniom, z jakimi możemy spotkać się na morzu - powiedział kapitan Kędziora podczas ceremonii przyznania załoga podjęła decyzję, że finansowa część nagrody - której równowartość wynosi w przeliczeniu ok. 9 tys. zł - zostanie w całości przekazana Hospicjum dla Dzieci "Bursztynowa Przystań", które znajduje się przy ul. Arenda Dickmana 6 w Gdyni. Oficjalne przekazanie darowizny, którą w imieniu nieuleczalnie chorych dzieci odebrał dyrektor placówki ks. Grzegorz Miloch, odbyło się na pokładzie wycieczkowca Stena Dziękuję za ten piękny gest. Pieniądze z przekazanej przez załogę Stena Spirit nagrody wspomogą codzienne funkcjonowanie hospicjum i umożliwią nam pomoc nieuleczalnie chorym dzieciom - zapewnił ks. Miloch.
Stena Line is known for providing some of the most popular routes in Europe, including the Harwich to Hook of Holland ferry, the Dublin to Holyhead ferry, the Frederikshavn to Oslo ferry, the Rostock to Trelleborg ferry, and the Gdynia to Karlskrona ferry. Indeed, there are up to 16 ferry routes throughout Europe that are provided by Stena Line

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2019 roku morska flota transportowa w Polsce obejmowała dziewięć promów. Jednostki były zarejestrowane pod obcymi banderami. Pływały do Szwecji i Danii - podaje Ministerstwo Infrastruktury. Najpopularniejszym rozwiązaniem pływającym po Bałtyku są promy typu ro-pax. Ich główne zadanie to przewóz frachtu, czyli towarów. Równie istotny jest przewóz pasażerów, zwłaszcza wjeżdżających na promy samochodami osobowymi, ale też pieszych. To na nich czekają udogodnienia podobne do hotelowych - kabiny z łazienkami, restauracje, place zabaw, gabinety kosmetyczne czy SPA. Linia promowa Stena Line Gdynia-Karlskrona to autostrada morska - jedno z kluczowych połączeń w Europie. - Rejs trwa około 10 godzin. Codziennie jesteśmy w obu portach. Praca wygląda więc nieco inaczej niż na dalekomorskich statkach towarowych. Marynarze pracują w rytmie dwa tygodnie na morzu, dwa tygodnie na lądzie. Gdy załoga zejdzie z promu, wchodzi na niego druga. Rozłąka z rodziną jest bardzo krótka, jak na warunki morskie - wyjaśnia Anna Orzłowska, specjalista ds. rekrutacji załogi, Stena Line Crewing. Każdy prom ma zazwyczaj trzy działy - maszynowy, pokładowy i hotelowy. Ten ostatni, tak jak w prawdziwym hotelu, odpowiada za pokoje (czyli kabiny), restauracje i troszczy się o komfort pasażerów. Dział maszynowy to mechanicy, elektrycy i cała rzesza innych specjalistów pracujących z silnikami, urządzeniami wytwarzającymi elektryczność, wentylację, powodującymi obieg wody itp. Cztery silniki promu mają łącznie około 40 tysięcy koni mechanicznych mocy, co równa się mocy elektrowni małego miasta. - Z kolei dział pokładowy pewnie najbardziej będzie kojarzył się z mostkiem, gdzie pracują oficerowie odpowiedzialni za nawigację. To także marynarze i specjaliści zajmujący się wieloma kwestiami związanymi z przygotowaniem statku do wyjścia w morze, a w tym - załadunkiem. Kapitan osobiście odpowiada za bezpieczeństwo statku, ładunku i pasażerów. Każdy pracujący na statku, czy to w dziale hotelowym, pokładowym, czy maszynowym, musi być - przede wszystkim - marynarzem. Ich podstawowym zadaniem jest zagwarantowanie bezpieczeństwa statku, załogi i pasażerów. Tę kwestię regulują przepisy morskie - podkreśla Orzłowska. Przeciętny podróżny spotka na promie zazwyczaj tylko pracowników recepcji, kelnerów, osoby pracujące przy utrzymaniu czystości. Wszyscy mają odpowiednie certyfikaty poświadczające kompetencje morskie. Podstawową - ale niejedyną - drogą jest ukończenie szkoły morskiej. Chętny, ogólnie zdrowy i umiejący pływać może rozpocząć przygodę z morzem, kończąc specjalne płatne kursy i zdobywając odpowiednie certyfikaty. - Do podstawowych prac na statkach pasażerskich wymaga się posiadania sześciu certyfikatów na poziomie pierwszym, jednak im wyżej w hierarchii, tym wyższy poziom certyfikatów będzie konieczny. Na początek obowiązkowy będzie zintegrowany kurs bezpieczeństwa (STCW) obejmujący cztery kursy podstawowe: indywidualne techniki ratunkowe (ITR), przeciwpożarowy, elementarne zasady udzielania pierwszej pomocy medycznej oraz kurs o nazwie bezpieczeństwo własne i odpowiedzialność wspólna. Zajęcia obejmują zarówno wykłady teoretyczne, jak też praktykę. Aby uzyskać certyfikaty, należy wykazać się między innymi umiejętnością posługiwania się środkami ratunkowymi podczas ćwiczeń w wodzie, czy umiejętnością ugaszenia ognia na poligonie strażackim. Oprócz kursu zintegrowanego, do pracy na statkach pasażerskich potrzebne są jeszcze dwa kursy: kierowania tłumem i bezpieczeństwa pasażerów. Certyfikaty trzeba odnawiać co pięć lat. Do pracy na morzu będzie potrzebne jeszcze świadectwo zdrowia. Może się o nie ubiegać osoba ogólnie zdrowa, z prawidłowymi wynikami badań wzroku i słuchu, EKG, morfologii. Po uzyskaniu wszystkich certyfikatów w Polsce, należy wyrobić książeczkę żeglarską i zacząć praktykę na morzu, a potem podwyższać swoje kwalifikacje kolejnymi kursami, w tym dyplomowymi. A co ze sprawdzeniem stanu psychicznego przyszłych marynarzy? - Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia wydanym na podstawie ustawy o pracy na morzu, w ramach badania lekarskiego, przeprowadzonego w celu wydania świadectwa zdrowia, uprawniony lekarz dokonuje oceny stanu zdrowia marynarza w zakresie stanu psychicznego. Promy wypływające z portów polskich podnoszą obce bandery, a zatem stosuje się do nich prawo państwa bandery, którą podnoszą - mówi Szymon Huptyś, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury. Psychiatra Maja Herman podkreśla, że każdy z nas sam najlepiej wie, w jakim środowisku czy okolicznościach czuje się komfortowo. - Zakładam, że nikt nie będzie wybierać pracy wyzwalającej w nim złego samopoczucia. Przykład? Jeśli mamy kogoś z zaburzeniami lękowymi, to ta osoba raczej nie podejmie zajęcia na promie. Ale - z drugiej strony - biorąc leki, dany człowiek funkcjonuje poprawnie i jest świadomy swojego postępowania. Może więc zdecydować się na rozpoczęcie przygody z morzem. Pamiętajmy, zaburzenia lękowe nie zabierają umiejętności zdrowego oglądu sytuacji, jak np. psychoza. Chętni i odpowiednio wykwalifikowani kandydaci najszybciej znajdą pracę w housekeepingu, czyli "dziale" hotelowym. - Na naszych czterech promach pasażerskich typu ro-pax (Polonia, Skania, Gryf i Wolin) mamy właściwie oferty jedynie dla pracowników hotelowych. Jest ich niewiele bo około 10-20 rocznie. Natomiast załogi zajmujące się samym statkiem, pracujące na pokładzie i w maszynie, to załogi stałe, rzadko zmieniające się. Jeśli pojawia się jakiś wakat, uzupełnia go marynarz czy oficer z naszych masowców PŻM - mówi Krzysztof Gogol - rzecznik prasowy Polskiej Żeglugi Morskiej. Za podstawowe stanowisko w housekeepingu miesięcznie (czyli za dwa tygodnie pracy na jednej zmianie) można zarobić około 1300 dolarów (ponad 5 tys. złotych). Kapitan promu otrzymuje - mniej więcej - 6 tys. dolarów (ponad 24 tys. złotych). Tylko 2 proc. z 1,2 mln marynarzy na całym świecie to kobiety. Ten trend powoli się zmienia. - Kobiet w żegludze na razie nie jest dużo, ale z roku na rok ich liczba rośnie. Coraz większe zapotrzebowanie na pracowników w tej branży sprawia, że jest coraz mniej uprzedzeń w stosunku do pań. Zmiana już się dzieje - jednym ze statków Stena Line na Morzu Irlandzkim, które słynie z trudnych warunków, kieruje całkowicie damska załoga mostka, pod dowództwem kapitana-kobiety. Na naszej linii na Bałtyku mamy coraz więcej młodych dziewczyn przychodzących na praktyki morskie, jak też kadetki z Uniwersytetu Morskiego - wymienia Anna Orzłowska. Według niej rozwój technologii sprawi, że codzienna praca na statku będzie łatwiejsza i niewymagająca aż tyle wysiłku. - Mam na myśli również mężczyzn. Zdarza się, że i oni rezygnują ze względu na jej ciężar fizyczny. Aleksandry Wróbel nie zniechęciły dwutygodniowe zmiany i charakter pracy. Przeciwnie - promy fascynowały ją od dziecka. - Od 3. do 23. roku życia co roku pływałam promem z rodzicami do Szwecji. Tam spędzaliśmy cały miesiąc. Oswoiłam to. Cały rok czekałam na rejs. Żyłam tym. Na prom Stena Spirit - już jako pracowniczka - wsiadła 3 sierpnia, kilka miesięcy temu. Obecnie jest koordynatorką SPA. - Jak tam trafiłam? Lockdown - tamten czas spędziłam na kuchni w japońskiej restauracji. Byłam zafascynowana tą pracą, ale za oknami miałam kraty. Pandemia i brak możliwości wyjazdów oraz dość stateczne zajęcie - to mnie ograniczało. Przed pandemią mnóstwo podróżowałam. Ostatnie 2-3 lata przed 2020 rokiem praktycznie całe spędziłam w podróży. Zgłoszenie wysłała spontanicznie. Za dwa dni kończyła się rekrutacja. - Zadzwonili bardzo szybko. Poszłam na rozmowę i podczas niej dostałam wielką kartkę z rzeczami, które muszę zrobić, by zacząć pływać. Zaskoczyło mnie to. Wypisano niezbędne kursy, wymaganie związane z wyrobieniem książeczki żeglarskiej, badania... Na rozmowie byłam w piątek rano. Rekruterka powiedziała, że kursy nie odbywają się często, tylko raz na jakiś czas. Akurat jeden startował w poniedziałek. Wyłącznie po rozmowie rekrutacyjnej, bez pewności zatrudnienia, ale zdecydowałam, że wezmę w nim udział. Pomyślałam - "będzie, co będzie". Kurs trwał tydzień. - Odkrył przede mną nowy świat. Zajęcia były przeróżne: z bezpieczeństwa, pierwszej pomocy. Mieliśmy też spotkanie z psycholog. Opowiadała o tej pracy z nieco innej perspektywy - rozłąki z bliskimi i niemożności natychmiastowego wyjścia, gdy dzieje się coś pilnego. Mówiła też o typach osobowości - że każdy sprawdzi się na statku, bo będzie wnosić inną cechę. Zespół musi być bardzo zgrany i błyskawicznie reagować w sytuacjach zagrożenia. Jeden z wykładowców opowiadał o atakach piratów - on to przeżył. Nie było to, oczywiście, na Bałtyku, ale gdzieś w okolicach Afryki. Podpłynęli piraci, wtargnęli na statek. Przez jakiś czas miał pistolet przyłożony do głowy. Jednymi z najbardziej stresujących momentów dla Aleksandry były skoki do wody. - Przyjechaliśmy na basen Marynarki Wojennej w Gdyni, bardzo głęboki. Uczyliśmy się zakładać kapoki, kombinezony. Musieliśmy oddać dwa skoki - jeden w kamizelce, jeden w kombinezonie. Stanęłam na końcu kolejki. To był skok z 4,5 metra. Ratownik powiedział, że to sprawdzenie gotowości do zareagowania w sytuacji zagrożenia. Skoczyłam i byłam z siebie bardzo dumna. Wiedzieliśmy, że jeśli nie oddamy skoku, nie zaliczą nam kursu. To mnie bardzo motywowało. Tego samego dnia kursanci uczestniczyli w pokazie pirotechnicznym. Pokazywano im, jak odpalić wszelkiego rodzaju race. Następnie trafili na poligon strażacki. - Mieliśmy przeszkolenie z używania różnych gaśnic. Na dworze była ściana ognia. Gdy się ją gasiło, znów się rozpalała. Nauczono nas używania masek gazowych, w których dość ciężko się oddycha. Następnie parami, w maskach, wchodziliśmy do zadymionego labiryntu z przeszkodami, np. oponą, przez którą trzeba było się przeciskać. Robiąc to, z butlą tlenową na plecach, miałam dwie sekundy paraliżu i przekonanie, że gdzieś utknęłam. Szybko jednak zebrałam myśli i wykonałam zadanie. Po całym dniu byłam wykończona, ale bardzo szczęśliwa z tego, że się udało. Czułam gotowość do wejścia na statek. Mówiąc o promie, Aleksandra cały czas lekko się uśmiecha. - Dlaczego? Bo - będąc na statku - po prostu odpływasz. Nie ma zasięgu - oczywiście można połączyć się z WiFi - ale nie możesz zadzwonić. Patrzysz przez okno i widzisz bezkres morza, potęgę natury, fale, wschód słońca. Odpływasz od maili, problemów. Siedzisz, pijesz herbatę i po prostu jesteś. - A twoja największa obawa? Są w ogóle takie? - pytam. - Poczucie bezsilności, że jeśli ktoś bliski będzie mnie potrzebował, nie będę mogła pomóc i od razu być na miejscu. Wszyscy moi rozmówcy są zgodni - bezpieczeństwo na pokładzie to podstawa. Słowo to pojawiało się podczas naszych spotkań wielokrotnie. - Bycie kelnerem czy dział hotelowy na lądzie są uznawane są za proste prace. Na statku jest zupełnie inaczej. W przypadku zagrożenia to my jako załoga jesteśmy odpowiedzialni za życie nawet tysiąca ludzi. Myślę, że większość podróżnych nie ma takiej świadomości, ile kursów musieliśmy przejść i jak - na wylot - znamy procedury bezpieczeństwa. Co tydzień, w dzień postojowy, kapitan ogłasza ćwiczebny alarm. Statek jest, co prawda, bez pasażerów, ale wszyscy są wtedy w pełnej gotowości. Nikt nie jest z niego zwolniony. Nakładamy specjalne stroje, sprawdzamy kabiny, szukamy ukrytych pozorantów. Kapitan żeglugi wielkiej Grzegorz Świątelski, master m/v Stena Spirit, podkreśla, że najtrudniejsza w pracy jest jego całodobowa odpowiedzialność. - Kapitan jest odpowiedzialny osobiście, własną głową, za wszystko, co dzieje się na pokładzie: za życie i zdrowie załogi oraz pasażerów, stan statku, a także kwestie związane z ochroną środowiska. Decyzja musi być nie tylko dobra, ale i szybka, ponieważ jesteśmy w ciągłym ruchu, zmienia się pogoda, wszystko dzieje się bardzo dynamicznie. Tu nie ma czasu na długie dywagacje. Najlepszym wyjściem z trudnej sytuacji jest - po prostu - przejście przez nią. Na morzu każdy dzień jest inny. Nawet, jeżeli pływamy na stałej, krótkiej trasie, codziennie mamy różne sytuacje: pogodę, pasażerów, załadunek. To wymagająca, stawiająca wyzwania, praca. Katastrofy promów zdarzają się rzadko. Wielu osobom w pamięć zapadła tragedia na Bałtyku, do której doszło 14 stycznia 1993 roku w godzinach wczesnorannych. U wybrzeży niemieckiej wyspy Rugia zatonął polski prom Jan Heweliusz. W katastrofie zginęło 55 osób - 20 marynarzy i 35 pasażerów. Uratowano 9 marynarzy. Liczba nieodnalezionych ciał według różnych źródeł waha się od 6 do 10. Jan Heweliusz to pierwszy polski prom pełnomorski utracony w katastrofie.

The sailing updates for all of our routes can be found here. Simply select your preferred route and date of departure for the latest sailing information. Any changes to schedule, delays or cancellations will be updated here.

Firma Stena Line zwiększyła liczbę zatrudnionych kobiet na stanowiskach kierowniczych aż o 42% w ciągu zaledwie 5 Lat. Nowy ambitny cel to zapewnienie, aby do końca przyszłego roku kobiety stanowiły 30% wszystkich liderów w firmie. Tylko 2% z 1,2 miliona marynarzy na całym świecie to kobiety. Podobnie jest w całej branży morskiej. Operator promowy Stena Line już teraz podjął wiele działań, aby to zmienić. Wspierając różnorodność, firma zwiększyła liczbę kobiet na stanowiskach kierowniczych. Zajmują one jedno na pięć stanowisk średniego i wyższego szczebla w firmie, czyli stanowią 20% wszystkich menadżerów. Ta zmiana nastąpiła w ciągu zaledwie pięciu lat i jest to wzrost o 42%. Teraz Stena Line postawiła sobie bardziej ambitny cel: do końca 2022 roku 30% stanowisk menadżerskich na wszystkich szczeblach zajmować mają kobiety, poczynając od promów i portów poprzez zespoły zarządzające i, co ważne, zmiany będą miały miejsce również na poziomie zarządu Równość przedstawicieli obu płci w dostępie do stanowisk jest jednym z priorytetowych obszarów strategii zrównoważonego rozwoju Stena Line. Opiera się ona na celach zrównoważonego rozwoju ONZ. Przy tak niewielkim udziale kobiet w branży morskiej na świecie, przemysł żeglugowy pozostaje daleko w tyle za innymi sektorami. Stena Line postanowiła zostać liderem różnorodności w swojej branży. Musimy zapewnić, że firma przyciąga i zatrzymuje najlepsze talenty, aktywnie rekrutując pracowników obu płci na wszystkie stanowiska. Równość i różnorodność daje nam wachlarz kompetencji do wyboru w świecie, w którym firmy konkurują o talenty. Badania pokazują, że firmy dbające o równość są bardziej kreatywne i innowacyjne, a także zarabiają więcej pieniędzy – mówi Margareta Jensen Dickson, szefowa działu HR w Stena Line. Ambicje Stena Line dotyczące wspierania różnorodności oparte są na celach zrównoważonego rozwoju ONZ. Mówi o tym cel numer 5: „Osiągnięcie równości płci i wzmocnienie pozycji wszystkich kobiet i dziewcząt”, a w szczególności zadanie „Zapewnić kobietom pełny i efektywny udział w procesach decyzyjnych na wszystkich szczeblach w życiu politycznym, ekonomicznym i publicznym oraz równe szanse w pełnieniu funkcji przywódczych”. Stena Line dąży do uzyskania jednego z kluczowych wskaźników wiodących do osiągnięcia tego celu. Ten wskaźnik to odsetek kobiet na stanowiskach kierowniczych. Aby tego dokonać, Stena Line wdrożyła z sukcesem strategię mającą na celu zwiększenie liczby kobiet na stanowiskach kierowniczych w całej firmie. W ciągu niecałych 5 lat odsetek kobiet na stanowiskach kierowniczych osiągnął jedną piątą, co oznacza wzrost o 42%. Jednak firma postawiła sobie poprzeczkę znacznie wyżej. Celem jest, aby do końca 2022 r. 30% wszystkich stanowisk menadżerskich, na wszystkich szczeblach, zajmowały kobiety - od promów i portów po kadry zarządzające i zarząd spółki. Następnym krokiem, patrząc długoterminowo, będzie osiągnięcie przez Stena Line całkowitej równości płci w dostępie do stanowisk. Chcąc osiągnąć te cele, Stena Line wdrożyła kilka działań: Planowanie sukcesji: w celu zapewnienia reprezentacji obu płci w zastępowaniu menadżerów na wszystkich poziomach firmy. Wyzwanie dla tradycyjnych metod rekrutacji: nowe procedury zmieniające tradycyjne działania rekrutacyjne na wszystkich stanowiskach, zwłaszcza tam, gdzie występuje nierównowaga płci Global Female Leaders’ Network: nowa inicjatywa skierowana do wszystkich kobiet-liderów w grupie Stena Sphere, ma zostać uruchomiona w 2021 r. Jej celem jest uwidocznienie kobiecych wzorców w firmie, stworzenie większej liczby interakcji w Stena Sphere, a także motywowanie i kształcenie młodych liderek w globalnej sieci Stena. Globalny employer branding: w Międzynarodowy Dzień Kobiet, 8 marca 2021 r., Stena Line rozpocznie globalną kampanię wizerunkową pracodawcy w mediach społecznościowych, skierowaną do kobiet w żegludze i transporcie. Kampania będzie trwała do końca roku i będzie podkreślać kobiece wzorce do naśladowania oraz przedstawiać liderki z różnych gałęzi firmy. Kobiet w kampanii jest aż 25. Przedstawiamy kilka z nich: Jasmin Blittgens, Niemcy, drugi oficer Jako oficer-nawigator mam okazję wykorzystać moje najlepsze umiejętności w pracy z najpiękniejszym i jednocześnie najpotężniejszym żywiołem, jakim jest morze. I to jest wyjątkowe. Jolanta Arumińska, Polska, menadżer obsługi klientów frachtowych Wierzę, że jest miejsce dla mądrych i odważnych kobiet w branży morskiej i widzę je wokół siebie w Stena Line. Praca z nimi, dzielenie się z nimi doświadczeniami i najlepszymi praktykami to prawdziwa przyjemność oraz zaszczyt. Ewa Janik, Polska, menadżer terminalu i operacji portowych Moim wzorem do naśladowania była pierwsza kobieta w Polsce, która została kapitanem żeglugi wielkiej, czyli Danuta Kobylińska-Walas, nazwana Królową Mórz. Zawsze byłam pod wrażeniem jej życia zawodowego i wyzwań, z którymi się mierzyła. Więcej sylwetek można poznać na stronie: (Źródło: Stena Line)

Stena Line Transportation, Logistics, Supply Chain and Storage Gothenburg, Västra Götalandsregionen 77,514 followers One of the world's largest ferry transportation operators connecting Europe for a sustainable future. 25 czerwca to międzynarodowy Dzień Marynarza. My oczywiście świętujemy ten dzień ze szczególną pieczołowitością – gdyby nie nasi marynarze, kto codziennie pływałby z Wami do Karlskrony i kto by przewoził dobra przez cały świat? Data ta celebrowana jest przez International Maritime Organization (IMO), z którą wspólnie doceniamy dokonania każdego marynarza. Z tej okazji Carl-Johan przygotował dla wszystkich Marynarzy wyjątkowe podziękowanie: Ale to nie koniec niespodzianek! Z tego powodu udało nam się przetłumaczyć wywiad przeprowadzony na szwedzkim blogu z jednym z naszych kapitanów, który (jak z pewnością wielu na morzu) uwielbia swoją pracę. Karl-Olof Svensson jest od 30 lat kapitanem statku Stena Jutlandica. Zapraszamy do lektury. Karl-Olof Svensson jest autorem imponującej kolekcji zdjęć mórz i statków, z której ten wilk morski znany jest w zachodniej Szwecji. Już jako szesnastolatek uciekł na morze, opłynął świat dookoła i od tej pory jest całkowicie oddany żegludze. Takiemu pasjonatowi praca nigdy się nie znudzi! – Ponad trzydzieści lat temu rozpocząłem pracę dla Stena Line. Był to niezwykle ciekawy i obfity w wydarzenia czas bez ani jednego dnia nudy, mówi Karl-Olof. Oto jego opowieść o własnym życiu na morzu. Pierwszego czerwca 1984 roku zamustrowałem się jako oficer na statku Stena Freighter. Obsługiwaliśmy trasę Göteborg – Felixstowe – Esbjerg – Felixstowe – Göteborg. Po niecałym roku nadszedł czas na pracę na pokładzie statku Stena Danica, a wkrótce potem na statku Kronprinsessan Victoria na linii łączącej Szwecję i Niemcy. Dlaczego tak skakałem między statkami? Z prostej przyczyny: świeżacy na morzu muszą liczyć się z tym, że trzeba będzie zmieniać statki oraz wskakiwać tam, gdzie akurat jest potrzeba. Uważam, że to dobrze – w ten sposób zbiera się różne doświadczenia oraz można przekonać się, gdzie człowiekowi najlepiej. Pracowałem na wszystkich liniach skandynawskich z wyjątkiem połączenia między szwedzkim Varbergiem a duńskim portem Grenå. Od siedmiu lat pełnię funkcję kapitana na pokładzie statku Stena Jutlandica. Czuję się tu świetnie – jest to najweselsza praca na świecie i zazwyczaj robię same ciekawe rzeczy. Zawsze miło mi się jedzie na zmianę, nie tylko dlatego, że jest wesoło, ale też dlatego, że mam przyjemność pracować ze świetnymi osobami na pokładzie Stena Jutlandica. Można twierdzić, że kursowanie niczym „tramwaj” w poprzek cieśniny Kattegatt jest monotonne, lecz tak naprawdę jeden dzień jest tu do drugiego niepodobny – codziennie czekają na mnie nowe, oryginalne wyzwania. Urodziłem i wychowałem się na wyspie Donsö w południowej części archipelagu wokół Göteborga – i wciąż tam mieszkam. Jestem najstarszym z czterech braci. Nasz ojciec również był marynarzem – przez wiele lat pracował jako kapitan dla armatora Tärntank, więc naturalnym było, że zarówno ja, jak i moi bracia również wyruszyliśmy na morze. Przez pierwsze dziesięć lat opływałem kulę ziemską podczas rejsów dalekomorskich. Było to ciekawe na początek, lecz wiązało się z wielomiesięcznymi kontraktami i długą rozłąką z rodziną i przyjaciółmi. Stena przyciągała. W ten sposób mogłem wciąż pracować na morzu i jednocześnie mieć życie rodzinne. Moje hobby to spotkania z przyjaciółmi na kawie z ciastkiem lub na jedzeniu, fotografia, jazda na rowerze, kajakowanie i podróże: odpoczynek w śródziemnomorskim słońcu zimą, wypad samolotem do dużego europejskiego miasta lub „roadtrip” samochodem przez Europę. Chcecie razem z nami świętować Dzień Marynarza? Tagujcie swoje życzenia hashtagiem: #AtSeaForAll! Autorem wywiadu jest nasza koleżanka ze Szwecji – Ylva (autorka postów na szwedzkim blogu, która opiekuje się społecznościami w całej Stena Line), a tłumaczył wywiad Maciej (skandynawista, przewodnik i bloger). Wszystkie zdjęcia są autorstwa Karla-Olofa – oczywiście, poza tym, na którym on sam znajduje się na dalekim wschodzie w latach 70.
stena line praca dla marynarzy
The estimated total pay for a Maritime Consultant at Stena Line is £89,477 per year. This number represents the median, which is the midpoint of the ranges from our proprietary Total Pay Estimate model and based on salaries collected from our users. The estimated base pay is £89,477 per year.
Stena Line currently has 37 vessels covering 18 ferry routes, so you can enjoy a day trip or short break to Ireland, Holland, France, or another European destination. With 4300 employees and more than 25,000 sailings under their belt, you can rely on Stena Line to get you where you want to be, with great prices and excellent customer service.
Stena Line | 68,046 followers on LinkedIn. One of the world's largest ferry transportation operators connecting Europe for a sustainable future. | Hi! On this page you’ll find a small piece of the big Stena Line world.
Life at Stena Line From our benefits and offer to our employees, we’re focused on empowering all our employees. Discover what it feels like to work at Stena Line.
Ещо хоκαщеչուц ըдеሻЕгէс էբխц
Ыሼև дωс иηυклጤЗοтигուቆыփ трըч ճιጊунቻցе
Гешезомዔ кω фኇО нукт
ቫኅсэ աሬяվωбрኞИ еχаֆጨ
ቸοηупи дι σωнኺπеγዴвωбե ξιኀу
fE6U.
  • b7sd2jxbl9.pages.dev/32
  • b7sd2jxbl9.pages.dev/74
  • b7sd2jxbl9.pages.dev/95
  • b7sd2jxbl9.pages.dev/88
  • b7sd2jxbl9.pages.dev/83
  • b7sd2jxbl9.pages.dev/59
  • b7sd2jxbl9.pages.dev/3
  • b7sd2jxbl9.pages.dev/66
  • stena line praca dla marynarzy